Prosta czynność oddychania daje nam wszystkim najbardziej bezpośrednie połączenie z siłami życia. Wdychany przez nas tlen podtrzymuje nas przy życiu i pozwala komórkom naszego ciała funkcjonować sprawnie i wydajnie. Oddychanie jest powtarzającym się aktem odnowy. Jednak to, co wdychamy do naszych płuc, może nas zatruć, a nawet zabić, jeśli powietrze, które wdychamy, jest zmieszane z substancjami toksycznymi lub żrącymi. Często dzieje się to przez przypadek, ale, co niewiarygodne, niektórzy ludzie decydują się na celowe wdychanie niebezpiecznych zapachów lub substancji chemicznych w głupiej próbie doświadczenia rzekomych rozkoszy chemicznego odurzenia. Nadużywanie środków wziewnych stało się chronicznym problemem wśród młodzieży, której udaje się przekonać samą siebie, że wciąganie do płuc trujących gazów lub oparów jest zabawą i sensowną rzeczą do zrobienia. Częścią tego, co czyni inhalanty tak kuszącymi, jest ich łatwa dostępność. Wyprodukowane chemiczne towary są powszechne w każdym domu i biznesie, a do ich zdobycia nie jest wymagane łamanie prawa. To sprawia, że są one szczególnie atrakcyjne dla niektórych nastolatków, którzy widzą w nich tani, łatwy i niepodlegający kontroli sposób na zaćpanie się. Opary i gazy uwalniane przez domowe środki czyszczące, produkty higieny osobistej, płynne rozpuszczalniki, paliwa, czynniki chłodnicze, farby, kleje i tak dalej są bardzo niebezpieczne. A jednak, ponieważ ich efekty neurologiczne w pewnym sensie naśladują efekty alkoholu i halucynogenów, inhalanty są często postrzegane jako pożądane źródło zakazanych doświadczeń. Kiedy inhalanty są wciągane przez usta lub nos, szybko przechodzą z płuc do krwiobiegu i dalej do mózgu, spowalniając aktywność neurologiczną i pozostawiając użytkownika w stanie zawrotu głowy, dezorientacji, znieczulenia i ewentualnie euforii. Odczucia te trwają zazwyczaj zaledwie kilka minut, co często skłania entuzjastów do wielokrotnego wdychania ulubionych substancji. Jest to bardzo niefortunne, ponieważ im więcej ekspozycji na te trucizny, tym bardziej są one w niebezpieczeństwie. Halucynacje, urojenia, śpiączka, ataki, konwulsje i śmierć przez uduszenie, uduszenie i niewydolność serca - wszystko to jest związane z używaniem inhalantów, dlatego wielu uważa ten rodzaj nadużywania narkotyków za ostateczną formę chemicznej rosyjskiej ruletki.

Nadużywanie środków wziewnych przez nastolatków w liczbach

Nadużywanie środków wziewnych nie jest całkowicie ograniczone do grupy nastolatków. Ale starsi ludzie, którzy angażują się w to zachowanie, prawie zawsze zaczynają jako nastolatkowie. Odbiegając od normalnego wzorca, młodsi nastolatkowie używają inhalantów częściej niż starsi, co jest szczególnie przerażające ze względu na to, jak bardzo toksyczne mogą być te substancje dla dzieci, których ciała są wciąż we wczesnym stadium rozwoju. Na początku XXI wieku badania wykazały, że aż jeden na pięciu ósmoklasistów próbował inhalantów. Na szczęście od tamtego czasu ten rodzaj eksperymentów chemicznych stał się mniej popularny, a obecne wskaźniki używania są o połowę niższe niż kiedyś. Raport National Institute on Drug Abuse's 2013 Monitoring the Future ujawnił, że 5,2 procent ósmoklasistów, 3,5 procent dziesięcioklasistów i 2,5 procent dwunastoklasistów eksperymentowało z inhalantami co najmniej raz w poprzednim roku. Wskaźniki używania inhalantów w ciągu ostatniego miesiąca wynosiły odpowiednio 2,3%, 1,3% i 1% dla tych trzech klas, co nie brzmi zbyt alarmująco, dopóki nie uświadomimy sobie, że nastolatki używają inhalantów częściej niż heroiny, OxyContinu, Ecstasy, LSD, kokainy i metamfetaminy. Dobra wiadomość jest taka, że od pewnego czasu liczba inhalantów wśród nastolatków stale spada (tylko od 2010 roku nastąpił spadek o 25-30%). Jednak substancje odurzające, które można uzyskać lub wyekstrahować z łazienkowych lub kuchennych chemikaliów, oferują ciekawskim wygodną opcję narkotykową, której wielu trudno się oprzeć. Raport Monitoring the Future z 2012 roku ujawnił szokującą statystykę: 66 procent wszystkich ankietowanych ósmoklasistów nie sądziło, że spróbowanie inhalantów raz lub dwa razy było niebezpieczne. Oczywiście wielu z ponad 11 000 Amerykanów, którzy co roku trafiają na pogotowie z powodu skutków zażywania inhalantów, nie zgodziłoby się z tym stwierdzeniem, ponieważ wielu z nich zostało dotkniętych po pierwszym lub drugim kontakcie z chemikaliami domowymi. Ale tak długo, jak dzieci pozostają naiwne co do prawdziwego ryzyka związanego z inhalantami, wiele z nich będzie nadal próbować tych toksycznych substancji, przekonanych, że tak naprawdę nie zagrażają one ich przyszłości ani życiu - mimo że bezsprzecznie tak jest.

Inhalanty są lekarstwem Ponurego Żniwiarza

Uważa się, że inhalanty nie są fizycznie uzależniające. Ale młodzi ludzie, którzy angażują się w narkotyki, często mają do czynienia z wieloma poważnymi problemami psychologicznymi, a powtarzające się używanie inhalantów może być oznaką głębokich zaburzeń i poważnych emocjonalnych zawirowań. Kompulsywne zażywanie środków wziewnych powinno być postrzegane jako wołanie o pomoc, a dzieci, które uwikłały się w to lekkomyślne i śmiertelne zachowanie, mogą potrzebować doradztwa, interwencji i usług leczenia uzależnień, aby ich życie nie wymknęło się całkowicie spod kontroli. Istnieją tysiące nastolatków, którzy eksperymentowali z inhalantami, którzy są teraz oficjalnie nie do uratowania. Ci młodzi ludzie zostali zabrani od swoich bliskich o wiele za wcześnie, a tragedie takie jak ta będą niestety powtarzane w kółko, aż nadejdzie dzień, kiedy dzieci na całym świecie w końcu uznają, że inhalanty to toksyczne trucizny i nic więcej.

Komentarze (0)

Zostaw komentarz

Warto przeczytać